usta milczą, świat rozbrzmiewa" a E a E G D7 G. lecz dziewczyna nie słuchała tańcem już zajęta G D e h. w tańcu komuś zaśpiewała to co tak pamiętam G D e h. "Nie dokazuj, miły nie dokazuj G C G D. przecież nie jest z ciebie znowu taki cud G C G E. nie od razu, miły nie od razu a E a h7.
RT @Mackusus: Zwalali pomniki i rwali bruk "Ten z nami, ten przeciw nam!" "Kto sam ten nasz najgorszy wróg!" A śpiewak także był sam Patrzył na równy tłumów marsz Milczał wsłuchany w kroków huk A mury rosły, rosły, rosły Łańcuch kołysał się u nóg . 04 Jun 2023 14:36:55
Kto sam, ten nasz największy wróg! A śpiewak także był sam. Patrzył na równy tłumów marsz Milczał wsłuchany w kroków huk A mury rosły, rosły, rosły Łańcuch kołysał się u nóg. Patrzy na równy tłumów marsz Milczy wsłuchany w kroków huk A mury rosną, rosną, rosną Łańcuch kołysze się u nóg.
Encore, jeszcze raz (Paryż 2001) – album koncertowy Jacka Kaczmarskiego wydany w 2012 roku przez Licomp Empik Multimedia z okazji wypadającej w tymże roku rocznicy 55. urodzin poety.
W latach 80. „Mury”, do której słowa napisał w 1978 r. Jacek Kaczmarski, śpiewane były na niezliczonych wiecach, demonstracjach, protestach i strajkach w całej Polsce. Ta, oryginalnie powstała dekadę wcześniej katalońska pieśń „L’Estaca”, czyli „Bez wolności”, stała się światowym symbolem walki o demokrację.
Wyrwij murom zęby krat Zerwij kajdany połam bat A mury runą runą runą I pogrzebią stary świat! Aż zobaczyli ilu ich poczuli siłę i czas I z pieśnią że już blisko świt szli ulicami miast Zwalali pomniki i rwali bruk - Ten z nami! Ten przeciw nam! Kto sam ten nasz najgorszy wróg! A śpiewak także był sam Patrzył na równy
VuqLhn. Jego piosenki znali niemal wszyscy, a śpiewane przez niego "Mury" stały się hymnem Solidarności. Zwracano się do niego "mistrzu" i stawiano na równi z narodowymi wieszczami. Co dziś zostało z legendy Jacka Kaczmarskiego? - pisze Anita CzuprynZżymał się na określenie "bard" i uważał, że tę ogromną popularność, jeszcze w komunistycznej Polsce, zdobył za szybko i nie był do niej przygotowany. W marcu 2004 r. uhonorowano go Fryderykiem za całokształt twórczości. Nie był już w stanie odebrać tej nagrody. Zmarł kilka tygodni później, 10 kwietnia, na raka przełyku. Wieść o jego chorobie dwa lata wcześniej spowodowała niemałe poruszenie - w ratowanie Jacka zaangażowały się tysiące ludzi - organizowano koncerty charytatywne, zbierano pieniądze na leczenie. Trzy lata po jego śmierci, w 50. rocznicę jego urodzin, Sejm przyznał mu oficjalnie tytuł narodowego barda, honorując go specjalną uchwałą, jaką zaproponował Jacek Kurski, notabene wielki miłośnik jego pieśni, które sam również wykonuje przy różnych okazjach, akompaniując sobie na gitarze. W uchwale napisano, że był jednym z najwybitniejszych artystów pokolenia opozycji, autorem piosenek, które śpiewane w podziemiu, więzieniach, na pielgrzymkach, strajkach, obozach, emigracji i akcjach protestacyjnych, a także podczas nocnych Polaków rozmów stały się symbolem i swoistym akompaniamentem naszej drogi do wolności i niepodległości. Jego niezwykle bogate życie można podzielić na wiele różnych etapów. Okres dzieciństwa, który spędził w Warszawie, między rodzicami - liberalnymi artystami plastykami - a dość konserwatywnymi dziadkami, którzy praktycznie go wychowywali, kładąc nacisk głównie na jego duchowy i intelektualny rozwój. Nic dziwnego, dziadkowie byli przed wojną nauczycielami. Stąd też jako dziecko Jacek musiał uczyć się języka francuskiego i gry na fortepianie. Jak Urban zaprosił do siebie RWE, bo nie jest w Polsce tak, jak mówią, to Jacek napisał piosenkę pt. "Wczasy na zaproszenie rzecznika rządu"Na spotkaniu ze studentami w Poznaniu w maju 2001 r. Kaczmarski wspominał: "W wieku 12-13 lat stworzyłem, na miarę swojego wieku, własny sposób porozumiewania się z rodzicami - pisząc wiersze, krótkie fragmenty prozy, a potem wiersze śpiewając do akompaniamentu pianina czy gitary. Były to listy do rodziców o stanie mojej świadomości". Już jako nastolatek pisał filozoficzne powiastki i rysował. Kiedy miał 13 lat, po raz pierwszy wziął do ręki gitarę. Był leworęczny, gryf gitary trzymał więc prawą ręką, ale ustawienia strun nie zmienił. I od razu też zaczął pisać piosenki, które były sprzeciwem wobec tego, co działo się w Polsce. Wydarzenia Marca '68, kiedy miał 11 lat, zawarł następnie w piosence "Doświadczenie", kiedy to dowiedział się, że sam również ma żydowskie humanistyczne były konsekwencją jego zainteresowań, choć sam przyznawał potem w wywiadach, że poszedł na filologię polską z lenistwa i lęku przed egzaminami. Ten okres to był dla niego etap zabawy, wina, kobiet i śpiewu. Już wtedy brał udział w festiwalach i zdobywał nagrody. Najważniejszą, na krakowskim festiwalu - za "Obławę". Zainspirował go utwór Włodzimierza Wysockiego "Polowanie na wilki", który usłyszał na żywo wiosną 1974 r., kiedy wziął udział w prywatnym koncercie Włodzimierza Wysockiego w warszawskim domu reżysera Jerzego Hoffmana. "Obława", jak podkreśla Anna Grazi w swojej pracy magisterskiej "Życie i twórczość Jacka Kaczmarskiego", nie jest dokładnym tłumaczeniem utworu rosyjskiego barda, a poetyckim opisem tego, co Kaczmarski zapamiętał z wykonania Wołodii. W swojej początkowej karierze miał też sporo szczęścia - dostał się do kabaretu "Pod Egidą", no i poznał Przemysława Gintrowskiego i Zbigniewa Łapińskiego, z którymi przez wiele lat tworzył inspirujące trio. Pod koniec lat 70. mimo tego, że w mediach oficjalnie go nie było, stał się bardzo popularnym pieśniarzem. Lubili go opozycjoniści, z którymi się jeszcze nie utożsamiał, ale tolerowały go też władze. Sytuację tę określił kiedyś w rozmowie z Antonim Pawlakiem: - Miałem taką ideę, że można siedzieć okrakiem na barykadzie, ale to jest, kurwa, niewygodne". Ślub jednak wziął z córką partyjnego dygnitarza, byłego posła na Sejm, Inką Kardyś. Była wiosna 1980 r., radosne czasy Solidarności, a Kaczmarski razem z Gintrowskim i Łapińskim nie tylko koncertowali, ale i wydawali płyty, które nazywał programami. Były to zebrane cykle piosenek w zbiorach: "Mury", "Raj" i "Muzeum". Dostali zaproszenie na koncerty do Francji i tam zastał ich stan wojenny. Gintrowski z Łapińskim wrócili do kraju. Kaczmarski został. Na długich dziewięć lat. To był szczególny etap w jego życiu. Z jednej strony zaangażował się we wspieranie Polonii, koncertował, z drugiej wpadł w wir towarzyskiego życia. Chciał sprowadzić do Francji swoją żonę Inkę i udało mu się to za pomocą fortelu - komuniści puścili ją na podstawie sfałszowanego zaświadczenia lekarskiego, w którym stało, że mąż ma raka jąder. W Paryżu otrzymali azyl polityczny. - Mieszkał we Francji, ale jego piosenki żyły w Polsce. Do kraju trafiały kasety z jego utworami, które wydawała Niezależna Oficyna Wydawnicza Nowa i CDN i które się tu rozprzestrzeniały z Jacka nowymi programami - wspomina Krzysztof Nowak, przyjaciel Kaczmarskiego i redaktor wydań zbiorowych, dyskografii i poezji Jacka to też czas podróży Kaczmarskiego po świecie: koncertował w Ameryce, RPA, Australii. Został też dziennikarzem Radia Wolna Europa. - Od 1984 r. był etatowym pracownikiem RWE - uściśla Krzysztof Nowak. - Miał cotygodniowy autorski program, który nazywał się "Kwadrans Jacka Kaczmarskiego", prócz tego prowadził też fakty i opinie. Na bieżąco komentował sprawy, które działy się w kraju, i śpiewał piosenki, które, bywało, napisał dwie godziny przed programem. Byłem stałym słuchaczem tych kwadransów i je nagrywałem w warszawskim akademiku przy placu Narutowicza - opowiada w tamtym czasie powstały takie utwory jak "Epitafium dla księdza Jerzego" czy "Kara Barabasza" - po wieści, że mają zwolnić jednego z zabójców księdza Popiełuszki. Tworzył na bieżąco, artystycznie komentując to, co się w Polsce dzieje. - Jak Urban powiedział we wtorek na konferencji prasowej, że zaprasza do siebie ludzi z Radia Wolna Europa i Głosu Ameryki, aby zobaczyli, że nie jest w Polsce tak, jak oni mówią, to Jacek dwa dni później napisał piosenkę pt. "Wczasy na zaproszenie rzecznika rządu". Wszystko, co tworzył, było niezwykle żywe - podkreśla Krzysztof Nowak. Ale w małżeństwie Kaczmarskiego nie dzieje się już dobrze. Na świat przychodzi syn Kosma, potem w 1985 r., gdy rodzi się córeczka Dominika, która szybko umiera, małżeństwo mocno się już sypie. Kaczmarski nawiązuje romans z Ewą Volny. Małżeństwo się rozpada, a Jacek, który już wcześniej lubił popijać, na całego popada w 1990 r. postanawia wrócić do Polski. Trochę się obawia, czy ludzie będą nadal chcieli go słuchać, czy będą przychodzić na jego koncerty. Zupełnie niepotrzebnie. To było kompletne szaleństwo - Kaczmarski od maja 1990 r., od pierwszego koncertu w Hali Wisła w Krakowie, zapełnia największe hale w Ludzi ciągnęło to, że pójdą na koncert, na którym będzie się dowalać czerwonym. No i się dowalało! Były piosenki: "Katyń", "Ballada wrześniowa", "Jałta", "Opowieść pewnego emigranta". Dużo pieśni nacechowanych politycznie. Wtedy ludzie przychodzili właśnie z tego powodu, żeby pokazać, że są przeciwko czerwonym, a taki koncert to poczucie prawdziwej wolności - odpowiada Krzysztof Nowak. Ale, jak potem Kaczmarski zwierzał się Nowakowi, to wcale nie było to, o co Jackowi chodziło. On słuchaczy dzielił na trzy kategorie. Były to głównie jego spostrzeżenia z koncertów na emigracji. Największa grupa przychodzi dlatego, że coś się dzieje, że to kontakt z Polską, można ponarzekać. Druga grupa traktowała jego występ jak występ gladiatora: że się poci, charczy, długo śpiewa i głośno krzyczy. Trzecia, najmniejsza grupa to byli ludzie, którzy przychodzili słuchać pieśni, refleksji na temat życia, kondycji człowieka we współczesnym świecie. I mówił, że będzie tak, że na jego koncerty będzie przychodziło mniej ludzi, ale będą to ci, którzy naprawdę chcą go słuchać i wiedzą, o co mu chodzi. I tak się rzeczywiście stało. W 1991 r. przychodziły jeszcze tłumy, jednego dnia Kaczmarski potrafił dać kilka koncertów. Ale od 1994 r. było już inaczej. Owszem, zawsze zapełniał salę, był w stanie się ze swoich koncertów utrzymać, grał ich 50 rocznie. Przychodzili na nie stali jego słuchacze, nie patrzyli na niego przez ten polityczny filtr. - I w tym sensie - bardowskim, solidarnościowym - ta legenda Jacka wówczas ciut przybladła, ale była też inna sytuacja, po podzieleniu się Polaków, wojnie na górze, minęło zainteresowanie politycznym kontekstem jego pieśni. Jacek się z tego cieszył, bo miał grono stałych słuchaczy, a te koncerty w Piwnicy pod Harendą były wręcz mistyczne, to było jak msza wśród publiczności, miały szczególną że między nim, Gintrowskim i Łapińskim atmosfera była coraz bardziej napięta. Podobnie jak między nimi a wydawnictwem Pomaton. Ze swoją twórczością też już nie docierał do mas, czuł się w owym czasie niezrozumiały. Próbował obalić własną legendę solidarnościowego barda, wydał powieść "Autoportret z kanalią", którą krytyka zjechała. Podjął decyzję - wyjazd do Australii. To miała być dla niego ziemia obiecana, tak wołał w 1986 r., kiedy przybył tam po raz pierwszy. Z córką Patrycją pisze książkę pt. "Życie do góry nogami".Ale życie w Australii okazało się dla niego nudne, pozbawione wyzwań. Pragnął koncertować, jeździć, ale powrotu do intensywnych tras nie wyobrażała sobie jego druga żona Ewa, a i córka Patrycja, jak opowiadała potem w wywiadach, w tamtym czasie miała głód ojca. W małżeństwie zaczęło się psuć, no a Jacek w 1997 r., podczas koncertów w Polsce znów uwikłał się w kolejny związek, z Alicją Delgas, która po jego rozwodzie z Ewą była z nim do końca. Dziś, pytana o Jacka Kaczmarskiego mówi, że wciąż jeszcze nie potrafi o nim rozmawiać. W 2000 r. Aleksander Kwaśniewski odznaczył Kaczmarskiego Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski za wybitne zasługi w ruchu studenckim, za osiągnięcia w pracy zawodowej i społecznej. Ale środowisko nie przyjęło wówczas tego faktu dobrze. Kaczmarski krytykowany był, że przyjął odznaczenie z rąk byłego komunisty. Odpierał ataki, mówiąc, że przyjął go z rąk demokratycznie wybranego prezydenta, a on przecież walczył o demokrację. Ale kiedy dwa lata później gruchnęła wieść, że zachorował, naprędce organizowane akcje pomocowe dla Jacka, bardzo nagłośnione w mediach, pokazały, jak wielu ma zwolenników. - To stało się już w czasach boomu internetowego w Polsce. Bardzo dużo ludzi nagle zaczęło z internetu korzystać, głównie młodych, mieli po 15-20 lat. Oni wówczas byli bardzo zaangażowani w pomoc dla Jacka, odbywały się zjazdy miłośników jego twórczości. Cztery razy - w Przemyślu, gdzie szanowany w mieście lekarz ortopeda Maciej Bryzek postanowił organizować zloty połączone z koncertami i zbiórką pieniędzy na leczenie Jacka. Przyjeżdżało po kilkaset osób, na jednym z nich Jacek był. Ale dziś w Przemyślu te zloty nie są już kontynuowane. Następnie, przez kilka lat podobne odbywały się w Marszowicach pod Krakowem. I one jednak już się nie odbywają. - Z pewnością dziś Jacek Kaczmarski nie jest artystą kultowym i tak znanym, jak miało to miejsce w 1990 r. Ale już po jego śmierci młodzi ludzie odkrywają jego piosenki, słuchają na YouTube i w tym sensie w ich sercach Jacek ciągle jest żywy - mówi Krzysztof Nowak. Ciągle też wznawiane są jego dzieła. W 2004 r. ukazał się tzw. boks "Syn marnotrawny" - 22-płytowy, gromadzący wszystkie płyty wydane w Polsce i za granicą. W kwietniu 2006 r. doszedł do tego siedmiopłytowy suplement, zawierający 100 piosenek. Rok później przyszły kolejne uzupełnienia. W 2008 r. ukazuje się pięciopłytowy boks DVD, który zawiera około 10 godzin wideo koncertów Jacka. Rok w rok ukazywały się też pojedyncze płyty. W 2012 r. ukazuje się "Lekcja historii" Jacka Kaczmarskiego, ok. 20 obrazów z jego wierszami i piosenkami, z opracowaniami literackimi i historyka sztuki. Piękny album, kolorowy, w dużym formacie. Na przełomie lat 2011 i 2012 wyszło też trzecie już wydanie antologii jego poezji, 656 wierszy Jacka, cała twórczość poetycka. W 2012 r. w czerwcu ukazało się 20 kolejnych płyt. Jego dyskografia zawiera 62 płyty CD i 5 płyt DVD. To potężny dorobek, pięknie wydany. Od tej strony nie można więc powiedzieć, że tu jest posucha - wylicza błyskawicznie Krzysztof tym nie koniec. Są też cykliczne festiwale poświęcone twórczości Kaczmarskiego. Najważniejszy festiwal "Nadzieja" w Kołobrzegu, dziś obchodzi 10. jubileusz. Konkurs połączony jest z występami gwiazd, śpiewa Jacek Bończyk, Zespół Reprezentacyjny, Katarzyna Groniec, Jacek Kowalski, Mirosław Czyżykiewicz. W Bydgoszczy z kolei każdej wiosny odbywa się festiwal "Bo źródło wciąż bije", dla młodych ludzi, pod patronatem Patrycji Volny-Kaczmarskiej, córki przyjechała do Polski w 2006 r. Miała wtedy 18 lat. - Mówiła, że Australia nie była w stanie spełnić jej planów i ambicji, nie chciała pracować w McDonald's. Energiczna, otwarta. Trafiła w środowisko tych, którzy grali i śpiewali piosenki jej ojca. Chciała jakoś wypłynąć. Zobaczyła, że mówienie źle o Jacku niesie ją na fali. Przetoczyła się przez media z głośnymi wywiadami, w których oskarżała ojca, że był złym rodzicem i alkoholikiem. Nie było to wielkie odkrycie, bo Jacek sam w wywiadach zawsze szczerze mówił zarówno o swoim rozpustnym życiu, kobietach, jak i chorobie. Nie był wzorowym mężem i ojcem. No, ale Patrycja, młoda i niedoświadczona, została przez media wykorzystana. Potem próbowała to odkręcać, ale nikogo to już nie interesowało. W końcu nie za to kochamy Jacka, że pił, ale że napisał i śpiewał tak piękne piosenki - mówi inny przyjaciel Patrycja mówiła wtedy, że chce śpiewać piosenki taty i rzeczywiście kilka razy wystąpiła na scenie. Dziś już jej w Polsce nie ma. Kilka dni temu wyjechała ze swoim partnerem do Hongkongu. On dostał tam pracę, ona spodziewa się Kaczmarskiego najbardziej dba dziś Krzysztof Nowak. - Twórczością Jacka interesuję się nieprzerwanie od 30 lat - mówi. Zaczęło się od nagrywania tych jego słynnych programów w Radiu Wolna Europa, kleił i montował, aby było słychać każde słowo. - Zachwyciła mnie jego retoryka i forma, jaką dzielił się ze słuchaczami, pokazując walkę jednostki z siłami natury, które chcą ją zniszczyć - opowiada. Pierwszy raz piosenkę Kaczmarskiego Krzysztof Nowak usłyszał w domu kolegi, którego rodzice byli "opornikami" politycznymi. Był rok 1983. Usłyszał te mniej znane utwory: "Epitafium dla Brunona Jasieńskiego", "Listy". - To było niesamowite, ta poezja, logika formułowania myśli, budowania emocji, treści, piękne rymy, muzyka i wykonanie, autentyzm. Jacek to samo opowiadał o Wysockim, jak był na koncercie u Hoffmana, wtedy zdał sobie sprawę, że wypowiedź artystyczna przez piosenkę, na koncercie to jest to, co on chce robić w życiu, tak się chce wypowiadać artystycznie i zrozumiał, że takim artystą będzie - opowiada Krzysztof Nowak. Ludzi ciągnęło do niego to, że pójdą na koncert, na którym będzie się dowalać czerwonym. No i się dowalało! Były piosenki: "Katyń", "Ballada wrześniowa", "Opowieść pewnego emigranta", "Jałta"Na pierwszy koncert Kaczmarskiego, w maju 1990 r. w Krakowie, wybrał się z Warszawy z kolegą. Dopiero wtedy zobaczył go na żywo po raz pierwszy. - Ale nie podszedłem do niego po autograf, jak inni koledzy. Z natury rzeczy jestem człowiekiem, który nie lubi się nikomu narzucać - dodaje. Ale jego "zbieractwo" wszystkich tekstów Jacka wyszło przy okazji rozmowy z Tomaszem Kopciem, szefem Pomatonu, a prywatnie kolegą Nowaka. Kopeć pochwalił się wówczas, że wydał śpiewniki Kaczmarskiego. - Wszystko trzeba wydać - odparł na to Nowak. Kopeć odparł: - Ale jak to zebrać. A Krzysztof Nowak miał to już zebrane. Od wielu lat spisywał na maszynie wszystkie teksty i wiersze Kaczmarskiego, jakie tylko wpadły mu w ręce albo usłyszał w radiu. Tomek Kopeć pokazał ten zbiór Jackowi, a on stwierdził, że chciałby Krzysztofa Nowaka poznać. Spotkali się w kamienicy przy Wiejskiej, gdzie mieszkali rodzice Jacka. I wtedy Kaczmarski podarował Nowakowi tysiąc stron maszynopisów swoich piosenek, które zgromadził jego dziadek. - Zorientował się, że ma do czynienia z wariatem, który zna wszystkie jego piosenki i tak zaczęliśmy pracować nad wydaniem antologii poezji "A śpiewak także był sam" w 1997 pytam, która piosenka z tak licznych zbiorów Kaczmarskiego jest dla Krzysztofa Nowaka najważniejsza, nie potrafi się zatrzymać: - Najważniejsza to "Epitafium dla Włodzimierza Wysockiego". Ale z szalenie ważnych dla mnie to "Epitafium dla Sowizdrzała", "Bob Dylan" - kabaretowa, prześmiewcza, a pod koniec kariery Jacka stała się jego credo, autobiograficzna wręcz, grał ją często na bis. Bardzo ważna jest "Jan Kochanowski", również "Ogłoszenie w kosmos", "Barykada" - poświęcona śmierci Baczyńskiego, "Zegar", " Przepowiednia Jana Chrzciciela", metafizyczna, fantastyczna, cudowna, "Powtórka z Odysei" - wymienia jednym tchem. Ma jednak świadomość, że dziś polskie ulice nie żyją już piosenkami Jacka Kaczmarskiego, jak żyły "Murami" w 1981 r. - Ale kto dziś żyje twórczością Mickiewicza? Kto na co dzień słucha Chopina? Jednostki. Wielka, wartościowa sztuka jest trudna, więc nie jest masowa. Wysoka kultura i masowość wzajemnie się Czupryn
Joanna Koroniewska-Dowbor i Maciej Dowbor rozmawiali we wtorek (5 kwietnia) w swoim cyklu "domówka u Dowborów" z jedną z najpopularniejszych bohaterek programu "Królowe życia" – Dagmarą Kaźmierską. Nie jest tajemnicą, że uwielbiana przez widzów celebrytka ma za sobą mroczną, kryminalną przeszłość. Przed zdobyciem sławy odsiadywała bowiem wyrok kilkunastu miesięcy pozbawienia wolności za nakłanianie do prostytucji i prowadzenie agencji towarzyskiej. Dziś sama przyznaje, że chciałaby zapomnieć o swojej przeszłości. Nie zapomniał o niej na pewno Jan Śpiewak, socjolog i aktywista, który jakiś czas temu nagłośnił sprawę kontrowersyjnej przeszłości Arkadiusza "Megakota" Zgorzelskiego, który później z hukiem wyleciał z programu "Królowe życia". Teraz syn prof. Pawła Śpiewaka skrytykował Joannę Koroniewską i Macieja Dowbora za promowanie w swoim programie osób, za którymi ciągnie się kryminalna przeszłość. – napisał Jan Śpiewak na InstaStories o występie Dagmary Kaźmierskiej u Dowborów, dołączając screen z rozmowy wideo influencerów. Jan Śpiewak krytykuje Joannę Koroniewską i Macieja Dowbora Resztę artykułu znajdziesz pod materiałem wideo: Koroniewska i Dowbor odpowiadają Śpiewakowi Na mocny wpis Jana Śpiewaka szybko zareagował Maciej Dowbor, który był wyraźnie rozbawiony zarzutami aktywisty i drwił z niego, odpowiadając na relację współtwórcy stowarzyszenia "Miasto Jest Nasze": – zastanawiał się rozbawiony Maciej Dowbor na InstaStories. Foto: Maciej Dowbor odpowiada na zarzuty Jana Śpiewaka na Instagramie Współprowadzący program "Twoja twarz brzmi znajomo" nie zamierzał na tym poprzestać. W kolejnym wpisie na InstaStories przypomniał, że Jan Śpiewak jakiś czas temu sam nazwał się "kryminalistą" po przegranej rozprawie w sądzie. Przypomnijmy bowiem, że w 2019 r. Śpiewak został prawomocnie skazany w procesie karnym za post: "Boom. Córka ministra Ćwiąkalskiego przejęła w 2010 r. metodą na 118-letniego kuratora kamienice na Ochocie". Rok później aktywista został ułaskawiony przez prezydenta Andrzeja Dudę, co ostro komentowała Kinga Rusin, której również nie było po drodze ze Śpiewakiem. – drwił dalej mąż Joanny Koroniewskiej, udostępniając screen artykułu na temat przegranej rozprawy sądowej 35-latka, po której stwierdził, że "sąd uczynił go kryminalistą". Foto: Maciej Dowbor odpowiada na zarzuty Jana Śpiewaka na Instagramie Na tym jednak nie koniec. Jan Śpiewak wyraźnie zaznaczył, czego dotyczyła sprawa, którą przegrał, zestawiając ją z przeszłością wtorkowego gościa Dowborów: – skwitował Jan Śpiewak. Foto: Jan Śpiewak odpowiada Maciejowi Dowborowi Chwilę później wytoczone zostały kolejne działa. Syn Katarzyny Dowbor dalej bronił swoich racji, zarzucając tym razem aktywiście, że oni dzięki pracy w internecie zarabiają pieniądze, którymi później dzielą się z potrzebującymi, natomiast 35-latek "wyciąga kasę od ludzi" na jednej z platform. "Janek Śpiewak, masz to, co lubisz najbardziej! Fejm. Wiesz, co nas różni od siebie?! My żyjemy z pracy również w internecie, dzięki czemu możemy zatrudniać ludzi, płacić im porządne pieniądze i jeszcze przy okazji wydawać kasę na działalność charytatywną. A ty żyjesz z tego, że wyciągasz kasę od ludzi na Patronite! Ponad 13 tys. zł miesięcznie! Czyli my zarabiamy i dajemy innym, a ty bawisz się w społecznika, harcerza i obrońcę moralności za kasę innych? I ty nas pouczasz, jak być porządnym? Co za hipokryzja!" – kontynuował Maciej Dowbor Foto: Maciej Dowbor odpowiada na zarzuty Jana Śpiewaka na Instagramie Jan Śpiewak oburzony zachowaniem Dowborów Wyartykułowany powyżej zarzut również znalazł odpowiedź ze strony syna prof. Pawła Śpiewaka. Jak stwierdził mężczyzna, "nikt nie zmusza ludzi" do tego, by płacili mu co miesiąc pieniądze na jego działalność. Ponadto, 35-latek wspomniał o dzieciach Joanny Koroniewskiej i jej męża. "Ciekawe, czyja praca jest społecznie bardziej wartościowa? Celebryty oderwanego od rzeczywistości, czy człowieka, który broni słabszych i nagłaśnia patologię?" – pytał retorycznie Jan Śpiewak. "Nikt nie zmusza ludzi, którzy wpłacają mi kasę na Patronite – robią, co chcą. Takiej wolności nie miało wiele kobiet, które na swojej drodze spotkała Dagmara, zmuszając je do prostytucji" – kontynuował. – zakończył Jan Śpiewak, choć zapewne nie jest to ostatnia wymiana zdań między nim i Maciejem Dowborem. Foto: Jan Śpiewak odpowiada Maciejowi Dowborowi na Instagramie Chcesz poczuć się, jakbyś był na planie "Milionerów"? Nic prostszego! Oglądaj już teraz nasz nowy program "To się kręci!" realizowany w technologii 360 stopni. Aby korzystać z interaktywnego programu, obracaj kursorem myszki lub ekranem telefonu. Chcesz podzielić się ciekawym newsem lub zaproponować temat? Skontaktuj się z nami, pisząc maila na adres: plejada@ Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z życiem gwiazd, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
„A śpiewak także był sam” – przewrotnie puentował swój klasyk Jacek Kaczmarski, ale nikt w Niecieczy, przynajmniej po meczu z Chrobrym, się pod tym niewątpliwie pięknym tekstem nie podpisze. Kacper Śpiewak, 20-letni napastnik Termaliki, strzelił bramkę, zaliczył asystę i poprowadził ekipę Mariusza Lewandowskiego do zwycięstwa nad słabszym rywalem, wykazując spory potencjał i wyprowadzając – przynajmniej na razie – swoją drużyną na czoło tabeli. Śpiewak to ciekawa postać. W minionym sezonie strzelił osiem goli w II lidze dla Stali Stalowa Wola. Od sierpnia gra w Termalice, zdążył już strzelić gola w Pucharze Polski z Bytovią, w I lidze z Jastrzębiem, generalnie otrzaskać się trochę na pierwszoligowych boiskach, a teraz pierwszy raz wybiegł w pierwszym pokazał się z bardzo dobrej strony. WYGRA Z GÓRNIKIEM ŁĘCZNA – KURS W TOTALBET!Po tym meczu powinien mieć na koncie dwa gole i dwie asysty, ale musi zadowolić się nieco skromniejszym wynikiem jednej bramki i jednego ostatniego podania. od asyst. Bramkową akcję rozprowadził bardzo aktywny Artur Radwański, który ładnie odwrócił się kierunkowo, pognał w stronę bramki Bieszczada i już wydawało się, że spróbuje przymierzyć z dystansu, ale nie, nie zdecydował się na takie rozwiązanie, a zamiast tego wypuścił Śpiewaka, który mądrze, w tempo, obsłużył podaniem Gergela. Słowakowi pozostało przyłożyć nogę. Miał przed sobą pustą bramką. Nie pomylił się. Po podaniu Śpiewaka, w doskonałej sytuacji, pomylił się za to nic tam po asystach, w końcu Śpiewak to napastnik, rozlicza się go z bramek. Strzały oddawał trzy razy. Raz przestrzelił głową po dośrodkowaniu Gergela. Drugi raz jego strzał świetnie obronił Bieszczad. Ale za trzecim razem już znalazł drogę do siatki, kiedy piętą strzelił na 2:0 po podaniu – CHROBRY X2 – KURS W TOTALBET!Termalica zagrała o dwie klasy lepiej niż Chrobry. Piłkarze Ivana Djurdjevicia nie mieli za dużo do powiedzenia. Może gdyby Cywka zamiast walić z całej pety, poszukał podania do lepiej ustawionych kolegów, gdyby Loska zamotał się więcej niż raz, gdyby Banaszewski wykorzystał swoją setkę, to byłoby inaczej. Ale nie było. Marny był obraz gospodarzy na tle która – jak zaznaczyliśmy na wstępie – wcale nie ograniczała się do dobrej dyspozycji Śpiewaka. Bardzo dobrze grał Radwański. W stabilnej formie jest Gergel. Głową ze dwa razy swojego szczęścia szukał Wlazło. Ciekawie wypadli nawet zmiennicy: Misak (co za no look pass!) i Czarnowski, którzy przeprowadzili składną akcję dwójkową, niezakończoną golem, bo ten drugi trafił w to złożyło się na to, że Termalica przekonująco wygrała i na razie zajmuje pozycję lidera. No, dobra, przynajmniej do sobotniego meczu ŁKS-u. Ale i tak humory mogą Głogów 0:2 Termalica Nieciecza Gergel 23′, Śpiewak 60′Fot. Newspix Najnowsze WeszłoRaul de Tomas następcą Lewandowskiego w Bayernie? Bayern Monachium wciąż poszukuje następcy Roberta Lewandowskiego. Z najnowszych doniesień hiszpańskiego dziennika „Diari Ara” wynika, że może nim zostać Raul de Tomas z Espanyolu. Wbrew zapowiedziom władz Bayernu Monachium transfer Roberta Lewandowskiego do FC Barcelony stał się faktem. Dlatego celem Bawarczyków na najbliższe tygodnie będzie sprowadzenie nowego środkowego napastnika. W tym kontekście przewinęło się już sporo nazwisk, ale hiszpańskie media właśnie wyciągnęły kolejne. […] stoper na treningu Legii Warszawa Legia Warszawa poszukuje wzmocnień do linii defensywnej. Portal poinformował, że w poniedziałek z drużyną Kosty Runjaicia trenował reprezentant Gwinei Równikowej – Esteban Orozco. Doniesienia z ostatnich dni się potwierdziły. W poniedziałek Legię Warszawa opuścił Mateusz Wieteska, który przeniósł się na zasadzie transferu definitywnego do francuskiego Clermont Foot 63. W stołecznym klubie trwają więc intensywne poszukiwania nowego środkowego obrońcy, który mógłby zastąpić Polaka. Wygląda na to, że na pozycję Wieteski […] – on potrafi uderzyć. A Radomiak nadal nie potrafi wygrać na wyjeździe Druga kolejka i już mamy solidną kandydaturę do najgorszej połowy sezonu. Do przerwy w Mielcu nie działo się absolutnie nic, a najgroźniej było wtedy, gdy Kobylak kopnął w Maja. Na szczęście po przerwie ekipy Radomiaka i Stali się rozkręciły i doświadczyliśmy trochę emocji. Radomianie ostatecznie zwycięstwa nie dowieźli, a zespół Adama Majewskiego kontynuuje swój zaskakujący dwukolejkowy marsz bez porażki. Jeśli najjaśniejszą postacią meczu był Thabo Cele, to wiele o tym meczu mówi. […] Zmarzlik po sezonie odchodzi ze Stali Gorzów! Gdybyśmy mieli jeszcze rok temu zapytać kibiców czarnego sportu, czy to w ogóle możliwe, aby Bartosz Zmarzlik zmienił barwy Moje Bermudy Stali Gorzów Wielopolski na inne w Polsce, większość z nich uważałaby taki scenariusz za nierealny. Gdybyśmy powiedzieli fanom z samego Gorzowa, że może się on ziścić, pewnie pomyśleliby, że zwariowaliśmy i kazaliby nas zawinąć w kaftan. Bo Zmarzlik to Stal Gorzów, a Stal to Zmarzlik – kropka. Z tym, że tylko do końca tego roku. Informacje […] Ramirez na celowniku Zulte Waregem Wszystko wskazuje na to, że Dani Ramirez w najbliższych dniach odejdzie z Lecha Poznań. Z informacji przekazywanych przez portal wynika, że Hiszpanem poważnie interesuje się belgijskie Zulte Waregem. O odejściu Ramireza z Lecha mówiło się już od kilku tygodni. Hiszpański pomocnik miał sporo ofert z innych klubów Ekstraklasy, ale zależało mu przede wszystkim na transferze zagranicznym. Wygląda na to, że w końcu pojawiła się odpowiednia oferta. Portal poinformował w poniedziałek, że Dani […] od 21:00: Białek, Rokuszewski, Paczul, Michalak. Gościem Dominik Furman Czas podsumować okrojoną kolejkę Ekstraklasy. Weszłopolscy zrobią to w składzie: Jakub Białek, Mateusz Rokuszewski, Paweł Paczul, Przemysław Michalak. W programie łączenie z Dominikiem Furmanem z Wisły Płock, która znakomicie zaczęła sezon. Start o 21:00. Zapraszamy! – on potrafi uderzyć. A Radomiak nadal nie potrafi wygrać na wyjeździe Druga kolejka i już mamy solidną kandydaturę do najgorszej połowy sezonu. Do przerwy w Mielcu nie działo się absolutnie nic, a najgroźniej było wtedy, gdy Kobylak kopnął w Maja. Na szczęście po przerwie ekipy Radomiaka i Stali się rozkręciły i doświadczyliśmy trochę emocji. Radomianie ostatecznie zwycięstwa nie dowieźli, a zespół Adama Majewskiego kontynuuje swój zaskakujący dwukolejkowy marsz bez porażki. Jeśli najjaśniejszą postacią meczu był Thabo Cele, to wiele o tym meczu mówi. […] Zmarzlik po sezonie odchodzi ze Stali Gorzów! Gdybyśmy mieli jeszcze rok temu zapytać kibiców czarnego sportu, czy to w ogóle możliwe, aby Bartosz Zmarzlik zmienił barwy Moje Bermudy Stali Gorzów Wielopolski na inne w Polsce, większość z nich uważałaby taki scenariusz za nierealny. Gdybyśmy powiedzieli fanom z samego Gorzowa, że może się on ziścić, pewnie pomyśleliby, że zwariowaliśmy i kazaliby nas zawinąć w kaftan. Bo Zmarzlik to Stal Gorzów, a Stal to Zmarzlik – kropka. Z tym, że tylko do końca tego roku. Informacje […] od 21:00: Białek, Rokuszewski, Paczul, Michalak. Gościem Dominik Furman Czas podsumować okrojoną kolejkę Ekstraklasy. Weszłopolscy zrobią to w składzie: Jakub Białek, Mateusz Rokuszewski, Paweł Paczul, Przemysław Michalak. W programie łączenie z Dominikiem Furmanem z Wisły Płock, która znakomicie zaczęła sezon. Start o 21:00. Zapraszamy! Vingegaard. Chłopak, który pakował ryby do lodu i… wygrał Tour de France Rok temu przypadkowo przejął rolę lidera ekipy Jumbo-Visma i dojechał do mety Tour de France na drugim miejscu. W tym sezonie samotnym liderem też został nieplanowanie. I poszło mu jeszcze lepiej – odsadził nawet Tadeja Pogacara i został zwycięzcą całego wyścigu. A przecież jeszcze kilka lat temu treningi łączył z pracą w fabryce zajmującej się przetwórstwem rybnym. I miał problemy z pokazaniem się wśród juniorów. Od pewnego momentu wszystko […] meczów pokazuje nasze miejsce w szeregu. Po prostu się z nim pogódźmy – Nie wiem, dlaczego polskie drużyny przełożyły te mecze. W jakich krajach przekłada się mecze na początku sezonu, po rozegraniu czterech spotkań? Ja kocham piłkę i dla zawodników nie ma nic lepszego niż gra co trzy dni. To nie jest problem. Musimy zmienić swoją mentalność, bo u nas często się powtarza, że jeśli przegrywasz mecz, to jest to przez złe przygotowanie fizyczne. A to nieprawda. To jest piłka nożna. Real Madryt, Manchester City, FC Barcelona jakoś […] kontra Kozłowski | BRAMA DNIA W dzisiejszej „Bramie dnia” wspominamy dwie bramki, którymi zachwyciła nas Ekstraklasa na starcie poprzedniego sezonu. Jeden ze zdobywców – Kacper Kozłowski, już wyfrunął z naszej ligi. Wszystko stało się jednego dnia – 25 lipca 2021 roku. Zapraszamy do kolejnego głosowania wraz z naszymi partnerami z Gatigo. MICHAŁ CHRAPEK VS RAKÓW CZĘSTOCHOWA ( Na inaugurację sezonu 2021/22 ekstraklasowicze nie rozpieszczali kibiców przez pierwsze dwa dni. W piątek […]
Hitowy program stacji TTV "Królowe życia" od emisji pierwszego odcinka wzbudza skrajne emocje. Osobliwa fabryka gwiazd zdołała wypromować w show biznesie tak barwne postacie jak Sylwia Peretti, Adrianna Eisenbach czy Dagmara Kaźmierska. Ta ostatnia zyskała ogromny rozgłos dzięki szczerym wywiadom na temat jej pobytu w więzieniu, w którym przebywała po skazaniu za stręczycielstwo i sutenerstwo. Zaledwie kilka miesięcy temu kontrowersyjne show zyskało nowego, dorównującego reszcie poziomem uczestnika. Obsadę wzbogacił 51-letni deweloper ze Szczecina, Arek "Megakot" Kocik, który od razu przykuł uwagę internautów. Aspirujący celebryta, podobnie jak jego koleżanka z planu w przeszłości pełniąca funkcję burdel mamy, przyznał się do mrocznych sekretów w przeszłości. Kocik otwarcie wyznał, że jego cztery byłe partnerki zmarły, a o śmierć jednej z nich był w sprawie udziału kontrowersyjnego mężczyzny w programie telewizyjnym zabrał Jan Śpiewak. Działacz społeczny, publicysta i socjolog nie szczędził ostrych słów krytykując nie tylko zachowanie samego Megakota, ale także media społecznościowe oraz szeroko pojęty show biznes, które aktywnie promują takie także: Dagmara Kaźmierska zapowiada kolejną książkę! "Moje życie jest na 100 książek"Jest taki program w stacji należącej do TVN TTV Królowe Życia. Prowadzi go burdelmama, która odbyła wyrok więzienia za stręczycielstwo i handel ludźmi. W jej burdelu handlowano kobietami za 5000 euro. Jak sama pisze pobyt w więzieniu otworzył jej drogę do kariery w telewizji. W programie niedawno pojawił się niejaki Megakot. Sam Megakot w internecie chwali się zażywaniem twardych narkotyków i romansami z "małolatkami". Z jedną z nich związał się już jak miała 15 lat, albo i mniej… W popularnych nagraniach na YouTube chwali się tym, że nazwał świnię imieniem po byłej dziewczynie, która popełniła samobójstwo. (...) Jak sam Megakot przyznał policja sama podejrzewała go o zabójstwo jednej z ostro skrytykował media za lansowanie w przestrzeni publicznej człowieka, który bez ogródek przyznaje się do tak karygodnych zachowań i nawoływał do zdjęcia kontrowersyjnych programów z wizji:Jestem przerażony tym jakie treści promują social media i telewizja. Żyjemy w świecie odwróconych wartości. YouTube, Instagram i TVN zarabiają ogromne pieniądze na promowaniu zła. Nieustająco przesuwają granice tego co akceptowalne. Ci ludzie niszczą innym życie. Pokazują, że kobiety to tylko przedmioty. Że każde świństwo można spieniężyć. Że liczy się tylko kasa. Powiedzmy temu stop. Zachęcam do pisania mejli do TVN, Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, zgłaszania tych treści na Instagramie i YouTube. Ten program i te profile powinny zniknąć z przestrzeni publicznej - innym poście socjolog odniósł się także do afery dotyczącej Marcina Najmana oraz byłego bossa mafii pruszkowskiej Andrzeja "Słowika" Zielińskiego. Były bokser otwarcie przyznał, że prowadzenie MMA-VIP powierzył byłemu gangsterowi, czym wywołał medialną na promowanie kryminalistów jako celebrytów Śpiewak skomentował w równie gorzki sposób:My nie zaliczamy kulturowego regresu. My zaliczamy kulturowy upadek. W Polsce powstała prawdziwa antykultura. Nie liczą się żadne wartości, bo jedyną wartością jest zysk. Jak te pieniądze są zdobywane i przez kogo nie ma żadnego znaczenia. Liczą się tylko cyfry na koncie - DM-y dostajemy od celebrytów?Oceń jakość naszego artykułu:Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze ktoś zaczął robic raban o to jaka patologia jest promowana na gwiazdy. Mam nadzieje, że zdejmą z anteny ten denny program, który nie pokazuje żadnych wartościowych treści, a uczy jedynie, że w życiu liczy się kasa i zysk za wszelką Świat zwariował, spowodowanie bólu u innych powinno zablokować sławę, a jest słów, dlatego TVN jest takim samym ściekiem jak tvpDokąd ten świat zmierza? :( nie oglądam tvp, tvn też bez żalu odpuszczę. Kto ze mną?Najnowsze komentarze (468)Ten program to promocja głupoty i patologii, większość jego uczestników ma problem z wypowiadaniem się w języku polskim...Plastic is fantastic, nadmuchajmy się, głupota w połączeniu z kasą są cool- to główne refleksje jakie się nasuwają po obejrzeniu "Królowych"...Mądry wpis Pana Śpiewaka, popieram....Ludzie przemyślcie to co napisał...HanaMontana6 miesięcy temuKolejny do kasacji powinien być program „Chłopaki do wzięcia” jak można tak okrutnie wykorzystywać ludzi do przyciągnięcia widza. Wiem, wiem- zaraz ktoś zarzuci, że oni się sami na to zgadzają, ale tak jak megakot tak oni nie wydają się osobami, które są świadome zagrożenia jakie wynika dla młodych ludzi z pokazywania takich zachowań, zwyczajów i poziomu jaki prezentują Ci „bohaterowie”. Co się dzieje na tym świecie.. nie znaczą że można promować prostytucję i przestępstwa! TVN przegielo z tym programem! Jestem ZA że program zniknął z anteny!!!Śpiewaczek to typek który żyje w swoim świecie i uważa że jego poglądy cokolwiek znaczą. Znaczą tyle samo ile zdanie podrzędnego człowieka, który coś sobie napisze lub się baaaardzo że ktoś zaczął o tym mówić. To co się dzieje w tvn to juz przechodzi wszelką etykę moralności. W dzisiejszych czasach PATOLOGIA to na szczycie sławy. Burdelmama i te pozostałe osoby w programie" krolowe życia" nic dobrego sobą nie reprezentują,nic dobrego nie wnoszą w życie. Nie potrafią nawet składnie i etycznie się wypowiedzieć. Dramat to co się dzisiaj promuje w tvnJak to leciało?Wolne Media Wolne Media Wolne Media... To mamy te wolne końcu!!!!!!! Janek, dzięki!!!Ja się nie dziwię że wiele ludzi jest za zamknięciem tych stacjiDance macabre6 miesięcy temuNIE PATRZ W GÓRĘ ‼ PATRZ NA SŁOWIKA, MEGAKOTA, NAJMANA, JAKIMOWICZA, KRÓLOWE ŻYCIA...Każda produkcja tvn to wyjątkowe DNO , ale jaja telewizja takie produkcjeTo jest ten świat zmierzaMacie swoje pełne media.. Takie programy powinny zniknąć lub zmienić bohaterów.
Ocena wątku: 0 głosów - średnia: 0 1 2 3 4 5 [polski]poszukuję kogoś z "A śpiewak także był sam" Liczba postów: 3 Liczba wątków: 1 Dołączył: Apr 2007 Reputacja: 0 poszukuję bibliografii, a właściwiej kogoś, kto posiada śpiewniki "A śpiewak także był sam" i "Ale źródło wciąż bije...". Potrzebne mi są one, by podać nr strony utworu Rycerze Okrągłego Stołu. Mój deadline to piątek rano. Czy ktokolwiek ma te książki? Byłabym wdzięczna za pomoc... Liczba postów: 2,344 Liczba wątków: 57 Dołączył: Jun 2005 Reputacja: 0 Mam te książki, tylko powiedz, o które piosenki konkretnie Ci chodzi. [b][i][size=75]ukončite prosím výstup a nástup, dveře se zavírají[/b][/i][/size] Liczba postów: 235 Liczba wątków: 14 Dołączył: Feb 2006 Reputacja: 0 gredler napisał(a):Mam te książki, tylko powiedz, o które piosenki konkretnie Ci napisał(a):Rycerze Okrągłego Stołu. Pozdrawiam Liczba postów: 3 Liczba wątków: 1 Dołączył: Apr 2007 Reputacja: 0 dokładnie do "rycerzy okrągłego stołu". Liczba postów: 4,151 Liczba wątków: 85 Dołączył: Jun 2007 Reputacja: 0 Ja mam 'Rycerzy okraglego stolu' w 'Pieciu sonetach o umieraniu komunizmu' Oficyna wydawnicza '63', Warszawa 1989, wydanie II, na stronie 33 -jesli to w czyms pomoze. 'Niegodne nas – za sprawy błahe (Drobnych utrapień lichy towar) Płacić rozpaczą, gniewem, strachem, Zużywać w kłótniach cenne słowa' Liczba postów: 4,748 Liczba wątków: 613 Dołączył: Jul 2004 Reputacja: 0 celobioza napisał(a):"Ale źródło wciąż bije...".celobioza napisał(a):Rycerze Okrągłego Liczba postów: 3 Liczba wątków: 1 Dołączył: Apr 2007 Reputacja: 0 dziękuję wszystkim za pomoc nie spodziewałam się aż tak szybkiej reakcji Liczba postów: 1,706 Liczba wątków: 18 Dołączył: Feb 2006 Reputacja: 0 Jeśli ktoś mógłby.... "Źródło wszelkiego zła" i "Krowa". Liczba postów: 48 Liczba wątków: 2 Dołączył: Jun 2005 Reputacja: 0 wydawnictwo MARABUT "Ale źródło wciąż bije..." Rycerze Okrągłego Stołu - str. 215 Źródło wszelkiego zła - str. 350 Krowa - str 185 [ Dodano: 12 Kwiecień 2007, 19:43 ] oooo, chyba blondynka ... nie załapałam żartu Zbigniewa Będziemy zatem rozszarpywać schedę Słów przemyślanych, myśli przebolałych Każdy dla siebie, każdy podług siebie Liczba postów: 1,706 Liczba wątków: 18 Dołączył: Feb 2006 Reputacja: 0 Gdzie mi do żartów, jak na jutro mam mieć plan prezentacji! Liczba postów: 2 Liczba wątków: 0 Dołączył: Apr 2007 Reputacja: 0 Poszukuje tekstu Metamorfozy sentymentalne z wydania A spiewak takze byl sam do pracy z tekstologi ustalam swoją wersję tekstu i potrzebuję tej wersji z tego wydania. Jeśli ktokolwiek widzial, ktokolwiek ma i moglby to wyslać na moj adres ytak@ byłabym bardzo wdzięczna. Prosze jesli to nie mozliwe tez o inna fome kontaktu Iza Kuprel Liczba postów: 2,344 Liczba wątków: 57 Dołączył: Jun 2005 Reputacja: 0 Tekst jest dokładnie taki jak na stronie. [b][i][size=75]ukončite prosím výstup a nástup, dveře se zavírají[/b][/i][/size] Liczba postów: 2 Liczba wątków: 0 Dołączył: Apr 2007 Reputacja: 0 Dziękuje bardzo za ułatwienie mi pracy i zaoszczędzenie siłpozdrawiam Iza Kuprel Liczba postów: 2 Liczba wątków: 0 Dołączył: May 2007 Reputacja: 0 I ja mam prośbę do kogoś, kto posiada "A śpiewak także był sam". Czy mógłby ktoś podać stronę, na której znajduje się w tym wydaniu tekst piosenki "Metamorfozy sentymentalne"? Jest mi to bardzo potrzebne. Z góry dziękuję Liczba postów: 235 Liczba wątków: 14 Dołączył: Feb 2006 Reputacja: 0 Ale źródło wciąż bije... - s. 331 Nie mam książki, ale tak miałam w przypisie, mam nadzieję, że dobrze. "Najgorsze, że trzeba się zabić Gdy drzewa, gdy morze, gdy maj" Liczba postów: 2 Liczba wątków: 0 Dołączył: May 2007 Reputacja: 0 Dziękuję bardzo! A nie wiesz, czy wersja tego tekstu jest dokładnie taka, jak na stronie?? Każdy szczegół ważny A Może ktoś jednak ma tomik A śpiewak także był sam ? Liczba postów: 5,038 Liczba wątków: 264 Dołączył: Oct 2017 Reputacja: 2 Olafka napisał(a):I ja mam prośbę do kogoś, kto posiada "A śpiewak także był sam". Czy mógłby ktoś podać stronę, na której znajduje się w tym wydaniu tekst piosenki "Metamorfozy sentymentalne"? Jest mi to bardzo potrzebne. Z góry dziękujęStrona: 283 Podobne wątki Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post [matura] "Lalka, czyli polski pozytywizm" i "Dzieci Hioba" Alicja 3 3,623 02-28-2014, 08:29 PM Ostatni post: Alicja Kaczmarski wobec historii Polski. [matura] Fux 42 14,244 05-12-2011, 10:02 PM Ostatni post: gosiafar Język polski Aneta 1 1,507 06-04-2010, 10:07 AM Ostatni post: Luter [Matura] Muzyczno-słowny obraz Polski i Polaków... Kuzyn 13 5,192 01-09-2010, 09:25 PM Ostatni post: Niktważny [polski/matura] postacie biblijne i mitologiczne elfka 37 12,119 05-24-2009, 02:05 PM Ostatni post: basiab Inspiracje literackie w twórczości JK[polski] Dawca 7 3,341 04-15-2009, 07:47 PM Ostatni post: ann Jacka Kaczmarskiego interpretacje dzieł malarskich. [polski] Klema 16 5,891 03-16-2009, 06:13 PM Ostatni post: anilorak [polski/matura] Portret współczesnego człowieka w poezji JK Salome 14 5,595 03-03-2009, 07:57 AM Ostatni post: stepniarz [polski] matura ustna kłapo 17 5,765 05-14-2008, 10:41 PM Ostatni post: kłapo Polski - matura ustna "Obraz ojczyzny w twórczości JK&q kozmo 1 1,466 05-11-2008, 03:33 PM Ostatni post: kłapo Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości
a śpiewak także był sam